no no no this can’t be :niko-concern:

i can’t have possibly stooped that low :niko-wtf:

i’m just some random idiot from poland, oh god oh fuck how could i let this happen :ohnoes:

    • PolandIsAStateOfMind@lemmygrad.ml
      link
      fedilink
      English
      arrow-up
      4
      ·
      5 months ago

      Znaczy ostatni raz widziałem gości pijących denaturat około 1998 a kolesia o wyglądzie jednoznacznie sugerującym spożycie kupującego to około 2004 ale do 1995 to było powszechne. Zresztą teraz to już nie to samo, po fali zatruć w 90’ zmienili skład i wykręca mordę jeszcze bardziej ale o wiele trudniej jest się przekręcić.

      • Duży Szef [he/him]@lemmygrad.mlOP
        link
        fedilink
        English
        arrow-up
        5
        ·
        5 months ago

        Ja widziałem jednego pana regularnie na przystanku autobusowym którym wracałem do domu z denaturatem w dłoni. Raz go w sklepie widziałem gdzie wprost kupował denaturat i nic więcej aby tylko wyzerować go po zapłaceniu. Tak to poza tym chyba nikogo innego z denaturatem nie widziałem. No ale ta lata 90 to inna bajka w porównaniu do tego co jest teraz. Ojciec mi nawet powiadał jak to nawet pito wody po goleniu. Co tylko woltarz miało szło do gardła. Alkoholizm jest kurwa zawisłą chorobą…

        • PolandIsAStateOfMind@lemmygrad.ml
          link
          fedilink
          English
          arrow-up
          4
          ·
          edit-2
          5 months ago

          Ja to pamiętam, w czasie transformacji alkoholizm eksplodował. Nawet to sławne pędzenie bimbru żeby obejść państwowy monopol to przed 1989 nawet na wioskach było rzadkością a w 90’ bimber się rozplenił gwałtownie. Wtedy też weszły dragi, zaczęło się wąchanie kleju i tak dalej. Znaczy wszystko to było już niby wcześniej ale głównie jako margines i miejskie legendy a po 89 masowo (gościa wąchającego klej jak gdyby nigdy nic w miejscu publicznym w dużym mieście widziałem jeszcze 2 lata temu). A co do wody po goleniu to też prawda widziałem wiele razy, nawet ją czasem sprzedawali w butelkach 100ml za pół ceny wódki i ludzie walili od razu pod kioskiem.

          • Duży Szef [he/him]@lemmygrad.mlOP
            link
            fedilink
            English
            arrow-up
            4
            ·
            5 months ago

            Kuuurwa mać, tamte czasy były nieludzkie. Sami rodzice praktycznie nic o nich mi nie opowiadali, dla mnie to historia i muszę się dokopywać do tego co się wtedy działo i jak wyglądało życie. Matka jak ją pytam odpowiada bez detali i krótko. „Było ciężko.” A jak zaczynam sam gawędzić co się dowiedziałem to tylko przytakują „no tak było, dobrze to pamiętam” a mi nic nie powiedziano jak to transformacje rozjebały ten kraj.

            Praktycznie nic o moich rodzicach z tamtych lat nie wiem, ich życie przede mną jest dla mnie enigmą, i jedyne na czym mogę polegać to kurwa mać piosenki Kazika jak „Jeszcze Polska”. Tak jak za mojego dzieciństwa jeszcze było widać resztki tego okresu to po 2011-2012 już ta bieda dla mnie „zanikła”.

            Nikt mi kurwa nie powiedział nic o ludziach z Wałbrzycha którzy stracili wszystko i jeszcze więcej. Nikt nie powiedzał o PGRowcach którzy do dziś trzepią biedę. Nikt mi nie mówił, że wszystko zostało sprzedane za jebaną paczkę fajek zachodnim firmom aby tylko już stały opustoszone ruiny. Kurwa to co częściowo przyczyniło się do mojej radykalizacji to dowiedzenie się o naszym dawnym przemyśle informatyczno-elektronicznym. KURWA WE WROCŁAWIU I WARSZAWIE KRĘCILI PECETY, częściami z importu tak, może fantazjuje ale kurwa to mógłbyć początek czegoś więcej niż czysta dominacja Intela i AMD w tej sferze. Dobrze, że Chińskie firmy zaczynają wchodzić na rynek z systemami ARM.

            A wiesz co jest dla mnie najgorsze? Mitologizacja tego okresu przez dzisiejszą młodzież która nasiąka amerykanizmem i widzą te lata przez jak najdalej odklejony od rzeczywistości pryzmat jak się da. A ci którzy nawet próbują patrzeć jak to u nas wyglądało patrzą na nie przez różane okulary.